Wraz z pojawieniem się Internetu pod koniec XX wieku, wszystko znalazło się w zasięgu ręki. W sieci najczęściej poszukujemy informacji i rozrywki. A jak to było wcześniej?
Gdzie szukać informacji
Zanim pojawił się Internet, informacji szukaliśmy w mediach (jak to obecnie mówimy) tradycyjnych: w prasie, telewizji i radiu. Ważną rolę pełniły też osobiste polecenia i sugestie, pilniej niż obecnie śledziliśmy też plakaty wywieszane na ulicach. O informacjach na temat występu kabaretu, o przyjeździe cyrku, o nowym filmie wartym obejrzenia, trzeba było nastawiać oczy i uszy. Dziś wystarczy trochę chęci, nieco czasu oraz umiejętność korzystania z wyszukiwarki. 10 minut – i już wiemy jaki kabaret i gdzie wkrótce wystąpi, na jaki film wybrać się do kina. Choć i tak wolimy obejrzeć coś w Netflixie lub innej platformie albo po prostu na YouTube.
Prehistoryczne memy
Obecnie wielu z nas nie wyobraża sobie życia bez internetowych memów. Wzięty skądś obrazek, do tego dodanie dowcipnego komentarza w programie graficznym i mem, z którego być może tego samego dnia będzie się śmiała cała Polska, jest już gotowy. A jak było wcześniej?
Aby fotoreporter mógł uwiecznić jakąś naprawdę dowcipną sytuację, a jego zdjęcie potem trafiło do prasy, trzeba było dni lub tygodni. Łatwiej mieli rysownicy satyryczni, bo ich fantazji nic nie ogranicza. Narysować zabawną scenkę w dowolnej scenerii, z której będzie się śmiać cała Polaka – z tym problemu nie mieli zawodowi rysownicy prasowi. Ale trzeba było jeszcze te rysunki dostarczyć do redakcji. Poczty elektronicznej nie było, należało więc zanieść osobiście lub włożyć do koperty i wysłać rysunki pocztą.
Rysunki satyryczne
Od zobaczenia “okienka” z aktualnym rysunkiem czyli stałej rubryki w ulubionej gazecie, zaczynało kiedyś wielu czytelników. Autorzy dowcipnych rysunków mieli nikłą szansę, aby poznać reakcję czytelników na swój rysunek. Teraz rysunek satyryczny umieszczony w Internecie, wiele osób komentuje natychmiast po jego obejrzeniu. A ponieważ wielu zawodowych rysowników satyrycznych z prasy przeniosło się do sieci, ich twórczość poznajemy niemal natychmiast po wykonaniu rysunków. Rysownicy mają teraz konkurencję w postaci anonimowych twórców memów, co powoduje, że muszą się jeszcze bardziej starać.
* * *
Tekst przygotowali autorzy portali: Sadurski.com, DobryHumor.pl i Anegdoty.pl. Konsultacja: Partia Dobrego Humoru (Good Humor Party).
Comments